Krótka historia spełnionej miłości
Pewnego lipcowego popołudnia
W blasku słońca kobietę swoich marzeń
Ujrzałem i od samego początku
Na jej punkcie zwariowałem
O jej względy bardzo się starałem
Lecz od razu kosza dostałem
Bo konkurenta do jej serca
Na swojej drodze napotkałem
Lecz tak łatwo nie zrezygnowałem
Dalej o jej serce się starałem
Choć ciężko było kochać kobietę
Co z innym swoje życie planowała
Choć wiele chwil zwątpienia
Na swojej drodze napotkałem
To nigdy jej kochać nie przestałem
Bo miłość do niej sił mi dodawała
I walczyć dalej o nią pozwalała
Każdego ranka o niej marzyłem
Każdego wieczoru o niej śniłem
Każdego dnia dalej o jej serce walczyłem
Pewnego dnia los się odwrócił
I wreszcie moja kochana
Moje starania doceniła
I mej miłości nie odrzuciła
Jej serce jak los na loterii wygrałem
I już na zawsze pokochałem
Już półtora roku razem Teraz wiem ze walka sie opłaciła.
Komentarze (1)
Gratuluję cierpliwości i wiersza:)