krótka przerwa... na reklamę
mógłbym to być ja
z kosmykami
swych siwych włosów
drżącym głosem opowiadać
tak naprawdę o niczym
zamazując obraz
i co z tego że grosz za s m s’a
a może pod postacią
landrynkowatej blondynki
spróbuję zlać bluzkę sokiem
buraczanym
wystawiając się na atak
nieugiętych staruszek
bez trzymania pójdą na całość
rozpoczynając nocny nalot
akcja na wybielacze
po tym wszystkim
z obolałą głową
zapukam do sąsiadki
niech wie ile daje szczęścia
znowu mówię coś o dupie marynie
zmieniając nerwowo
kanały telewizora
chyba pójdę zapłacić abonament
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.