Krótki tekst bez aprobaty
Zapukali do mnie „jehowi”.
Mówili, że czeka na mnie Jezus,
tylko powinnam się bardziej wychylić,
i słuchać o wiele uważniej.
Fantasmagorie, przecież chodzę na msze,
słucham kazań, a za teatr dziękuję,
jak można nie godzić się na transfuzje?
Nie wypomniałam im tej niegodziwości,
życzyłam udanego dnia i z Panem Bogiem.
Poszli. Rozsiadłam się wygodnie,
ale w przestrzeni między ciałem, a duszą
powstała niedogodność.
Zamknięte drzwi, przymknięte okno,
zasklepione ja.
Przecież nie mogą dotykać się światy,
w których wszyscy bronią swoich racji.
Niby patrzą w to samo niebo,
a bogów widzą kilku… różnych.
Tak po ludzku i dla świętego spokoju,
tu i ówdzie wyznaczamy granice,
a najczęściej tam
- gdzie nie ma tolerancji.
Komentarze (24)
skłania do refleksji
pozdrawiam :)
Zawsze uprzejmie dziękuję stwierdzając, że nie
dysponuję czasem w zapasie na tyle wystarczającym, by
tematy mitologiczne w danej chwili roztrząsać :)
Osso, otóż to, w praktyce - granice sprawdzają się na
maksa - zachwianie granic to interakcja wojenna.
Pozdrawiam wszystkich czytających i dziękuję za
odwiedziny :)
Rozważania nad życiem i związaną z nim wiarą zmuszają
do refleksji.
Serdecznie pozdrawiam :)
Światy, w których każdy broni swoich racji nie tylko
się „dotykają”, one się od wiek-wieków marcepani
przenikają— jak myślisz skąd brałyby się wojny i
winy... BTW: przecinek przed: „w przestrzeni między
ciałem a duszą...” jest zbędny. Pozdrawiam.
Mądry wiersz.
To nie teatr. To wiara, przekonania. Doceniam choć nie
rozumiem. Okno zamknięte, okiennice. :)
Ja uważam, że każdy ma prawo mieć swojego Boga.I nie
ważne jak on się nazywa.Ważne by być dobrym mężem,
ojcem,synem,wnuczkiem. Takiego człowieka, każdy Bóg
przygarnie.
Rozmyślania wkomponowane w rzeczywistość.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Niby patrzą w to samo niebo,
a bogów widzą kilku… różnych."
przytoczę analogię: te same fakty, a w TVN-ie inaczej,
i w TVP inaczej.
a ludzie? rzadko kto ogląda to i to. i co nie chcą
poznać dwóch stanowisk i wypośrodkować swojej opinii?
ano nie chcą.
a dlaczego? bo... nie wiem. :)
Boga widzi kto chce, czasem jest to potrzebne by
przetrwać .
Pozdrawiam serdecznie
Cos w tym jest.
Pozdrawiam:)
Boga nie widac, dlatego kazda wiara widzi i wierzy w
innego...
Są jakieś prawdy objawione - i w ty zakresie warto
nawracać siebie i innych, ale ogromnie wiele jest tzw,
mniemanologii stosowanej -jako nasze na P. Boga
zapatrywanie. Tekst ciekawy. Nie można wykluczyć, ze
Bóg- będąć jedoosobowy jako całość - występuje we
wszystkich tych uosobieniach jakie mu przypisujemy -
ze wszystkimi przypisywanym mu wlasnościami. Nie jest
to bardziej absurdalne niż inne - oswojone wydania P.
Boga.
Pozrawiam serdecznie:)
w tym wypadku chyba nawet nie o tolerancję chodzi, bo
większości ludzi ich nawracanie nie przeszkadza. A ta
"niedogodność" zakłóca nasz spokój sumienia.