Krowa i koza... Przeklęte
Dla Kogoś, kogo nie znam... Być może Jeszcze, być może Już...
Czerwień włosów
zbliża się wolno
na łące mnóstwo kłosów
drogą polną
nigdy więcej
nie powiem, że nie potrafię
Twoje ręce które chwycą
jak papier
moje
wykrzyczą kiedyś
nienawiść
Iść pustą ulicą
niczym polem z mnóstwem kłosów
...I kiedyś mnie zachwycą
wtedy, kiedy ręce chwycą
krowa i koza na tej łące
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.