Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Krwawa droga

Zjawiasz się w nocy, pod płaszczem ciemności,
Szukasz ukojenia, wśród jęków zbrodni wykonanych w przeszłości.
Nigdy go nie znajdziesz, zbyt wiele cierpień zadałeś,
Tego Bóg nawet nie potrafi zliczyć, przebaczyć...przegrałeś.
A ile było w tym śmierci; ile przelanej krwi; ile złości...


Chcesz by poddani byli Ci wierni bezgranicznie,
W tym celu stosujesz okrutne kary, nieludzkie, fizyczne.
Nie są one godne Twej wielkiej osoby,
A jednak wciąż to czynisz, ale już nie dla pozyskania korony.
Pałasz żądzą zemsty, za krew Swojego ojca,
Jeśli musisz, zrób to, lecz oszczędź mojego zakątka.
Bo ile jest w tym śmierci; ile przelanej krwi; ile złości...


Mnie ocaliłeś, jednak rodzine kazałeś wbić na pale,
Zarzucając im oszczerstwa, zniewagi ugodzące w Twoją chwałe.
Ich ciała wystawiłeś przed swój zamek, jako znak dla wrogów,
Mnie zaś uprowadziłes siłą w komnaty, przedstawiające wizerunki Bogów.
W każde popołudnie odbywała się okazała uczta,
Wśród jęków konajacych, wbitych na pal, którego koniec wychodził im przez usta.
W powietrzu unosił się odór śmierci,
Ty jednak nasycałeś Swe zmysły nim tylko po części.
Tyle śmierci; tyle krwi; tyle złości...


Dopełnienie Twego mordu dokonywało sie po wieczerzy,
Byłeś tak radosny przy tym, nagle przywołałeś żołnierzy.
Oni na Twój znak porwali wszystkich gości,
Niektórych zabito od razu, ucinając głowy bez litości.
Innych wrzucano do kotłów, gotowano żywcem,
Twe oczy zabłysły, żołnierze oddali pokłon; byłeś najwiekszym w tej ceremoni mistrzem.
Wciąż niosąc śmierć; przelewając krew; powiększając grono ofiar...


Byłam Ci poddaną, trwożliwą kochanką,
Nie umiałam się sprzeciwić, bałam przerwać to, co Ty nazywałeś sielanką.
Za dnia mordowałeś bez pamięci, nie okazując litości,
W nocy zaś kochałeś się ze mną bez opamiętania, bez przerwy, bez złości.
Żar Twego ciała ropalał me zmysły do czerwoności,
Twój dotyk sprawiał że drżałam, ale nie z obawy,tylko z okazanej czułości.
W tych chwilach byłeś inną osobą,
Więc zostałam, modląc się, wierząc, potępiając, miłując, stojąc za Toba...

autor

Zakonnica

Dodano: 2005-04-08 23:32:01
Ten wiersz przeczytano 526 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »