KRWOTOK DUSZY
...powrót do korzeni...mroku :P
rzuciłam najgorsze przekleństwa - nie
żałuję
błogosławiąc dzień w którym słowo się
dokona
krwawiłeś w nieskończoność
tapetując ściany obezwładniającym
cierpieniem
rozkoszowałam się tym widokiem
skazany na więzienie samotności
uszlachetniałeś zepsutą duszę
ledwo powstrzymując łzy umierałeś - dla
mnie
odebrałam kielich miłości
szepcząc do ucha zaklęcia wczorajszych
obietnic
dla E z beja :)
Komentarze (62)
*no to Sama Swoja
-masz:)
Jaka twoja ?? :*
A dziś mam gest i przebaczyłam ;););)
to było wczoraj a dziś ...
Oj moja Czuła Moniś :) :) :)
Oj Łukasz...Łukasz ;););)
niestety w nieskończoność krwawić nie potrafi - i
końcem jej dopływu zdycha:P
Fatamorgana...owszem ;) pozdrawiam ;)
Wszak cierpienie uszlachetnia, nieprawdaż? ;)
Pozdrawiam Foxiku :)
Eeee...myślę że sciemniasz...i masz wielkie,soczyste
serducho :):*
*no dobra nie mam, jak każdy
no pewnie, że mam, ale nie da się go rozmienić mi się
na drobne::P:*
Mily...w zyciu różnie bywa a krzywdy są niewymierne...
Pozdrawiam;)
Np...a masz takowe ?:p :*
aż serce mi urosło:)