Krytyczny nóż
Wszystkim dyskutującym i oceniającym serdecznie dziękuję
Napisać o pisaniu? A dlaczegóż by nie.
Jeśli się ma potrzebę i krzyczy jakiś
głos.
Tematem będzie krytyk, co często wątek
rwie.
Tak dzieje się od wieków, bo zawsze o to
szło,
że krytyk jest sadystą i nie rozumie
nic,
gdy czułe serce płacze, a zamiast łez jest
dym.
Dym nie jest ciałem stałym, dlaczego chce
go zmyć?
Antonimowi gracze - i cały problem w
tym.
Żeby było nasienie, musi wyrosnąć dąb.
A żeby wyrósł dąb, nasienie musi być.
Łańcuchem kręcą tryby, zachodzą ząb za
ząb,
poeto, dobry krytyk, zrozumie twoje sny.
Dlatego siejmy dęby mocniejsze niźli
wiatr,
niech mają wewnątrz duszę, bez tego ani
rusz.
Oszczędnie rządźmy sercem, by nie doznało
strat.
Pięknych róż nie podcina - nawet jak
brzytwa nóż.
-------------------------------------------
-------************************************
**************
Właściwie to mogłabym już nic nie
wyjaśniać, bo Eurydyka12345 zrobiła to
dokładnie.
Żeby wypisywać o wierszu takie brednie,
najpierw trzeba go przeczytać i jeszcze
zrozumieć.
Co znaczy dosadnie o krytykach w tym
wierszu? Jest to tylko przykład narzekania
na krytyków przez autorów i nie mówcie mi,
że ta ciągła wojna w obie strony nie
istnieje. A swoją drogą to nawet dobrze że
tak zrozumieliście ten wiersz, bo każdy z
was poczuł na własnej skórze jak to jest
przyjemnie, kiedy się używa wobec kogoś
ostrych epitetów.
V.K. zrozumiał i napisał logicznie, a Pan
doktorek i reszta udaje że nie wie o co
chodzi.
Przecież chodzi o to żeby nie wywalać kawy
na ławę, ale pozwolić czytelnikowi ruszyć
głową. Widać, że na beju to niemożliwe, bo
jeśli się nie wyłoży kawy na lawę, to
wychodzą anomalia. A najmądrzejszy jak
zawsze Bazyliszek. Myślałam, że dr House
to jest naprawdę gość, ale się pomyliłam.
Mnie tam wsio ryba co krytycy piszą, mam
swoja bajkę i jestem jej wierna.
I jeszcze jedno, dr House, dla mnie dym nie jest ciałem stałym, bo nie mogę go złapać ręką, się rozpłynie :) Wiersz nie rządzi się wiedzą ścisłą. Licentia poetica.
Komentarze (33)
Głęboka myśl w Twym wierszu tkwi..…
Czasem wykrzyczeć trzeba, kiedy uczucia
dławią…”
Dlatego siejmy dęby mocniejsze niźli wiatr,
niech mają wewnątrz duszę, bez tego ani rusz.
Oszczędnie rządźmy sercem, by nie doznało strat.
Pięknych róż nie podcina - nawet jak brzytwa
nóż.”
A ostatnią strofę wpisuję do serca :).
Oj, warto Cię czytać.!!!! Warto dla mądrości i formy
Twych wierszy :)
Witaj Julka-masz rację że po długim czasie,na to
zwróciłaś uwagę,ale już się zmieni i coraz częściej
dam się słyszeć.Wiersz o krytykach bardzo zresztą
ciekawy,ostatnio będąc w kraju doświadczyłem czegoś
nowego na ten temat i właśnie o krytykach,ale o tym
kiedyś przy okazji.Twoje zdanie o nich jest raczej
słuszne,tylko że nie każdy autor ma chęć z nimi
walczyć,a niekiedy machnie na pisanie ręką i dalej
będzie zasilał swoją szufladę.W ten sposób marnują się
talenty,pisać o pisaniu więc raczej należy,a krytyka
nie na siłę przyniesie korzyści i nikomu nie
zaszkodzi...przepraszam że tak króciutko,ale muszę już
wybyć bo ładna pogoda i natura mnie już
woła...powodzenia
Bardzo się cieszę, że napisałaś wiersz o tej tematyce.
Nie zrażaj się tym, co piszą "czarne garniturki", bo
to ich zadanie i ...no powiedzmy sobie, że rodzaj
pracy ;) Pozdrawiam Cię cieplutko i jak widzisz
odpowiadam ;)