na trzeźwo
z lekka przeredagowany stary tekst - dla mnie szczególny z jakichś tam względów.
pieprzyć poezję
gdy brakuje pikanterii
wystarczy gorycz przesolonej zupy
jej nikt nie kocha peanu nie pisze
tłuszcz rybim okiem udaje pożądliwość
wietrzę bukiety
nie pomaga negliż rozebranej cebuli
i smukłość szparagowej
ostro uwodzi papryka
kolorami miłości
pieprzę więc tę poezję drażniącą nozdrza
otworzę okno przewietrzę duszne klimaty
"...przy fontannie zmoczę łeb..."*
---------------
*cyt. - Edward Stachura
Sporo tekstów, które tu były i są nadal, mają nowe redakcje. Te dla mnie ważniejsze w tych nowych szatach powklejam, jeśli pozwolicie. I tak utoną w zapomnieniu :)
Komentarze (60)
:) Smacznego, Ann :)
Dobrze doprawiona poezja;)
hahaha :))) teraz ona westchnąwszy :))) choc nie dodał
"konia ukraść" :)))
ach...westchnął tylko zrzuciwszy ciężkiej myśli
kaganiec
U Eli można zatańczyć, gdy trzeba zmówić różaniec ;)
A cieszy. :) Twoja uśmiechnięta wilcza natura zawsze
mile widziana :)
Nie byłem chwilkę, a że mam czas i lubię poczytać...to
jestem :))))
:))) Ależ Ty dzisiaj masz bejo-powera! :) Miło Cię
gościć :)
fajnie Elu :))
Andreas - czekam zatem na Twopją wtorkową publikację
:)
Dorotko, cuieszę się :)
Pozdrawiam
zwłaszcza Wietrzę bukiety na mnie podziałało
Wiesz Elu,że lubię taką rozpiętość tematyczną.Ja
również staram się pod tym względem. Wyobraź sobie,że
mam już przygotowany(też "kulinarny"),ale to na
wtorek.
Miłego dnia.
Dzięki, Karmarg. Udanej soboty :)
dobrze przyprawiony smaczek ekstra....
pozdrawiam :-)
Dzieki bardzo za czytania :) Miło...
corcerebrum - z chęcią białego coś przeczytam w Twoim
wykonaniu :)
Gdy nie dodasz przyprawy z uczuć nigdy strawa nie
będzie w pełni dokończona...Piękny refleksyjny
"motyl".Zauroczyłaś mnie jego treścią.Dociera
głęboko.Pozdrawiam i uśmiech zostawiam :-)