Krzyk
O 3 w nocy,
budzę się,
nie mogę spać,
boję się.
Lęk,
że będzie źle,
nic się nie uda
o nie...
Ten pamiętny 1 listopada,
czułam twoje spojrzenie,
na moim ciele,
dotykałeś Mnie,
czy wiesz, że Cię kochałam?
Czy rozumiesz ile przegrałam?
Straciłam miłość Twą,
niż nic nie liczy się,
wszystko straciło sens,
nastał koniec,
te pamiętne miejsca,
Twój uśmiech uroczy,
tak, pamiętam
znaczyłeś dla Mnie więcej,
niż ktokolwiek inny,
ale to koniec,
słyszę krzyk...
To ja krzyczę z rozpaczy,
dobrze wiem ile tracę,
już nigdy nie usłyszę Cię,
już migdy nie dotknę Cię,
czuję ból...
Ból zapomnienia...
:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.