I krzyk ciśnie...
Widziałem
Ludzi wyrzucających
Błagalne słowa w powietrze
Ty milczałeś, ślepy na to.
Oni dostali w zamian
Odpowiedź w ołowianych literach
Widziałem
Człowieka na ulicy
Zabierał chleb ptakom
Zamknąłem oczy
I KRZYK CIŚNIE…
Słyszałem
Huk spadających bomb
I ciche słowa skazanych
Ty milczałeś, głuchy na to.
Pozostała martwota rozłąki
I puste oczodoły leii
Słyszałem
Krzyk rozpaczy
Gdzieś w ciemności
Zatkałem uszy
I KRZYK CIŚNIE SIĘ NA USTA…
Czułem zapach
Tysiąca nienazwanych grobów
Duszący krzyk gnijących ciał
Ty milczałeś, nieczuły na to.
Wiele ciał o jednym imieniu
Ciężka ziemia zamiast pamięci
Czułem zapach
Bezdomnego na ulicy
Ciało niemyte i chory
umysł
Zatkałem nos
I KRZYK CIŚNIE SIĘ NA USTA,
DLACZEGO NIE STWORZYŁEŚ NAS
TAKIMI JAK TY!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.