Krzyk nadziei !...
Sama w noc ciemną, sama jestem...
Wtulona, skulona w myślach pogrążona...
Wołam wspomnienia które jeszcze
ciepłe...
Pamiętam jak leżałeś tu koło mnie...
A teraz pustka serca żal...
I pytanie dlaczego Ja pozwoliłam Tobie
odejść...
Nie zatrzymałam, u twoich stóp nie
leżałam...
Nie prosiłam ?...
Nie krzyczałam ?...
Odszedłeś, zostawiając mnie...
W smutku, dlaczego?!...
Wróć szeptałam, te słowa kierowałam w
stronę drzwi...
Wiem że usłyszysz...wrócisz ?!...
Weźmierz mnie na ręce, na łóżko
rzucisz...
Będziemy długo i namiętnie kochali się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.