Krzysiu_lat 6
Pomyśl, że obok Ciebie tak blisko jest ktoś kto nienawidzi Świąt.....
Mama, czy nie jest to magiczne słowo?
Pomyślisz i już jest przy tobie, tuląc
i całując cię czule w czoło.
Tylko ze ja ciągle o niej myśle
Wołam,płacze nieraz krzycze
I nie ma nikogo..
Kto by sie troszczył o moje zdrowie
Kto cieplutkie słowo czasem powie
Kto by czuwał przy mnie w nocy
aby złe sny nie miały nademną mocy.
Gdy bedę duży, gdy jestem mały,
Bedę szukać wszędzie mojej mamy..
Mikołaju Mikołaju przecież jestem taki
grzeczny
I nie grymasze już przy zupkach
mlecznych
Więc przywież mi trzy niespodzianki:
żywego pieska,
misia i sanki,
ale najbardziej pragne aby pod choinką
raniutko
staneła moja mamusia
obiecuje ze bedę już cichutko
i bede wszystko papusiał
i że pokocham ją szybciutko i szczerze
a ona ukocha mnie mocno _w to wierzę
Krzysiu_lat 6
.....bo dopiero wtedy zdaje sobie sprawę jak bardzo jest samotny...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.