Krzyż
Zajmę kiedyś miejsce z boku
Spojrzę na ich zbędny start
Będą biec mimo wyroku
Ciążącym na każdym z nas
Cel wciąż będzie się oddalać
Lecz to nie zniechęci ich
Zniknie miłość, zniknie wiara
Priorytetem będzie krzyk
Wielu padnie z braku sił
Inni zgubią wieczny sens
Wzrok przesłoni gęsty dym
Wreszcie zdepczą chleba kęs
Nagle staną nad przepaścią
Powiesz cicho: przecież wiesz
Łzy popłyną, w głębi zasną
Gdyż pomostem będzie krzyż…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.