Krzyż i błyskawice
Codziennie siebie już nie poznaje
kiedy głupota wylewa się na ulice
tylko ciągle jedno pytanie zadaje
czy lepszy jest krzyż czy błyskawice ?
Kiedy widzę bezsilność ofiar systemu
powstałego na zgliszczach sowieckiego
wyżu
wolę umrzeć od błyskawic wbrew
wszystkiemu
niż umęczon dopełnić żywota na krzyżu
Podążę własną drogą wyżłobioną w
cierpieniu
choć nie wiem czy prowadzi w dół czy
wzwyż
i w zależności kogo spotkam na jej
zwieńczeniu
rzucę mu pod nogi błyskawice albo krzyż
Kiedy ktoś mi życie ciemnością przesłoni
ze wszystkich praw i godności ostrzyże
nie będę z błyskawic czynił żadnej broni
wolę paść na kolana i modlić się przed
krzyżem
Bo nie lubię tych co cytują poetów
bezpodstawnie
sięgając przy tym bezczelności wyżyn
chciałbym tylko żeby było jak dawniej
milion błyskawic wśród miliona krzyży
Lecz jeśli kiedyś ktoś moją wolność
zdławi
nowy rozdział nienawiści otworzy
dalej będzie mi do płonących błyskawic
a bliżej do Tego kto je stworzył
Wyżmę z mojego serca gniew i rzucę na
szafot
a całą złość w sobie na pal miłości
naniże
odwrócę się i odejdę z uśmiechniętą
twarzą
zostawiając za sobą błyskawice i krzyże
!
Komentarze (3)
krzyż jest cierpieniem, a bez niego raczej nie
wszystkim da się przejść przez życie.
Bardzo dobry wiersz. Mocne, rzeczowe słowa. Poważne i
bardzo osobiste spojrzenie na społeczeństwo,
wiarę,wydarzenia. Godny uwagi utwór. Pozdrawiam i
życzę spokojnych i zdrowych Świąt
bardzo ciekawy i mocny tekst,napisany nie szablonowo
pozdrawiam