Krzyż pański...z krzyżem
„Wychodzę z siebie, staję
obok...”
Nieszczęsny nastał rok;
- ludem zawładnął amok,
a szaleństw nowych tok
odsunął sprawy ważne na bok.
Stać pod krzyżem do rana...
nic, że ziemia znów powodzią nawiedzana
Ot! I s t o t n y węzeł do
rozwiązania:
- Postawić pomnik „na
chama”
Boże! Nawróć Polaków... do opamiętania!
autor
basias
Dodano: 2010-08-12 19:48:17
Ten wiersz przeczytano 1072 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Na czasie, trafia w sedno.
To amok ślepota nie chce nawet włączyć telewizora ile
chleb dla powodzian kosztuje czemu o tym się nie wola
mała wzmianka i już po sprawie za dużo pozwolono
jeszcze zawołamy co? chyba wiemy ...
Wiele w tym prawdy.. rzeczywiście widzę na co dzień
tragedię powodzian i aż mnie krew zalewa, gdy włączam
telewizor,a tu znowu nieważne, absurdalne, polityczne
i obraźliwe wypowiedzi na tematy mniejszej, w tej
chwili, wagi.. nie wiedziałam że spotka nas taki
wstyd.
oby się nie sprawdził mój scenariusz : - jakaś dewota,
czy dewot napada na policjanta...ten nie wytrzymuje
nerwowo...pistolet wypala....i już mamy nowego
męczennika...i już jest następny protest o kanonizację
To co piszesz jest Twoją prawdą, niektórzy nie mogą
przyjąć do wiadomości, ze ktoś inny może mieć inne
zdanie.Jeśli coś mi się podoba w twoim wierszu to
tylko tytuł.