Krzyżowcy Asparagusa- starcie...
Oto moja kolejna myśl/książka. P.S. Zapraszam jeszcze do wczorajszego wiersza :)
"Krzyżowcy Asparagusa- starcie pierwsze i
drugie".
17.11.2017r. piątek 15:25:00
Po tym jak z długiego letargu zostali
wybudzeni Krzyżowcy Asparagusa to ich
pierwszym starciem była opisana w książce o
Bestii właśnie starcie z nią i pokonanie
jej. A my naszą opowieśc zaczniemy od
starcia drugiego, jak każde inne równie
ważnego.
Armia dokonywała kolejnych wypędzeń, a
tzw. czystki to był dodatek do każdego
posiłku. Ci prześladowcy "żarli" niemalże
non stop. Takie było ich radykalne i
agresywne oblicze. W odpowiedzi na te nowe
prześladowania okoliczna ludność znów
sformowała partyzantkę. Wszyscy zaczęli
brać aktywny udział w walkach, w obronie
lub w zwykłym uciekinierstwie*.
Może znów nadejdą Krzyżowcy Asparagusa i
podejmą stosowne działania mające na celu
powstrzymanie przemocy. Nie ma szans na
pokojowy dialog, zdaje się, że nikt nie
chce iść tą drogą. Kto ma autorytet? Kto go
wykorzysta w celach pokojowych. Pewnie
zarówno znany jak i nie znany światu
Asparagus. Wszakże jego krzyżowcy walczą,
ale kim on właściwie jest. Jaką ma twarz?
Raczej on nie robi podwójnej wojny i nie
walczy sam ze sobą. Przecież bestia umarła!
A może nie?! W ogóle skąd te nowe zło, skąd
ta nowa bestia? Spustoszenie jakie wywołała
nowa, niedawna wojna nie miało nic
wspólnego z tym, co ludzkie.
Szlak dla narodu wyznacza zwątpienie i
rozpacz. Z dymem pożarów, z kurzem na krwi
trzeba było się zmierzyć. Tak wiele ludzi
mówi, że zawiodło ich życie a czy mają
rację? Panie, Ty, Który zawsze mnie
pocieszasz, spraw, by lud ten Twój był
pogodnym i nie więdnął jak liście na
jesieni życia. Panie chcę trwać pod Twoim
okiem, a Ty otulisz mnie w zbawiennej
sile.
Panie zawsze wzywać Cię będę, wiem, że Ty
mnie kiedyś wysłuchasz. Wołam Panie, wiem,
że słyszysz. Wszakże krzywda mi się nie
dzieje, nie mam kobiety, to mój główny ból
i głód. Panie nie patrz tak, bo mnie
peszysz, ale bądź łaskaw, bym już nie trwał
zupełnie sam bezczynnie.
Te i inne modlitwy i rozmowy z Panem
Bogiem się toczyły w czasie, gdy również
toczyły się walki. Jednak niespodziewanie
do akcji wkroczyli Krzyżowcy Asparagusa.
Zrobiła się nagle wielka zadyma, jednak
wszelkie huki, krzyki i zło ustało nim kusz
zdążył opaść. A, gdy już opadł ukazał się
pogodny, oświetlony promieniami Słońca
świat. Było tak pięknie, wszystko znów żyło
własnym, pięknym życiem.
Ślady jakieś pozostały, bo jednak miło
całej początkowo tragedii komuś udało się
uwiecznić na zdjęciach umieranie
niewinnych, ale także i początki
zwycięstwa. Wszystkie te zdjęcia szybko
obiegły świat, a na podstawie ich powstało
wiele opisów, a nawet ekranizacji. Jednak
pewne jest to, że wciąż te walki, jakże
bezsensowne jak i wybawcy, z szeregów pod
dowództwem Asparagusa są wielką,
nierozwikłaną zagadką. Wiarogodną opowieść
o tym wszystkim mógł by przekazać ten,
który znów sprawił zamieszanie i Asparagus,
który to nowe zło rychło powstrzymał.
Jednak ów być może Anioł milczał, nie
zdradzał kim jest. Wielu mówiło na niego
wielki A.
Nastały normalne, kolejne dni, normalna,
codzienna rutyna sprawiła, że świat po raz
kolejny wykazał się słabą pamięcią i
pozbawiony czujności. Wszystko rychło
sprawiło, że znów naród trwał w uśpieniu,
ale Krzyżowcy Asparagusa nie mogli pozwolić
sobie na hibernacje, ani na krótki sen.
Ktoś musiał czuwać nad ludzkością
zapatrzoną w swoje świecące ekrany,
wszystkiego, co może być Smart.
*Zamierzone przez autora.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie.
Komentarze (21)
Z podziwem Amorku, pozdrawiam :*)
Podziwiam. Ładnie opisane.
Bardzo ciekawie opisujesz ten stan (wojny) i
dostrzegam wątki osobiste autora ( brak kobiety).
{ kusz- kurz}
a, przyszłe wojny zaczną się w internecie...
pozdrawiam
Świat i jego ludzie szybko zapominają...fajnie
opisujesz zmagania rycerzy krzyżowców Asparagusa...
pozdrawiam serdecznie
Istnieje legenda, że w Tatrach są zaklęci śpiący
rycerze,
którzy obudzą się, gdy
nadejdzie stosowna pora.
Przy Twojej fantazji, warto
napisać o tym szerzej.