Ksiądz kardynał St. Dziwisz
Z duszy z sumienia pełnego
Pragnienia ciężar ogromny
Ku Tobie się toczy Serce
Swe otwórz utul w ramionach
niech pamięć jeszcze zaskoczy.
Łany zbóż rękami gładzisz
Malujesz rzeki i łowisz ryby
Pola zasiewasz łąki zielenisz
Słońce zapalasz i gasisz.
I dom z portykiem na winogronach
I sad z różowym kwieciem Żuraw
Przed domem konik w zagrodzie
Bawiące się w piachu dzieci.
A Świat tu pachnie nieziemskim
Chlebem i nikt tu nie zna obłudy
Księża prowadzą tu swoje owce
Dziwisz Papieża – Bóg Luby.
Komentarze (34)
"Zło jest zawsze brakiem jakiegoś dobra, które w danym
bycie powinno się znajdować, jest niedostatkiem. Nigdy
nie jest jednak całkowitą nieobecnością dobra."
pozdrawiam :)
Smutek serce pogrąża, gdy autorytety moralne okazują
się niemoralne. Pozdrawiam serdecznie.
To wszystko jest bardzo przykre i bolesne dla wielu.
Niektórzy, jak Gulbinowicz, Jankowski byli przecież
oparciem dla Solidarności i narodu w trudnych czasach
a S. Dziwisz był postrzegany jako najbardziej zaufany
JPII. Reakcja, czy raczej jej brak ze strony obecnej
hierarchii jest bardzo obciążająca moralnie.
Może się mylę, ale cały czas uważam, że za czasów
kardynała Wyszyńskiego nie byłoby to możliwe.
Pozdrawiam.
Robert zawsze z duchem czasu i na temat. Pozdrawiam
serdecznie.