Z księgi wiatrów
w porywistym wietrze
niebo rozrzuca kartki
słowa mrużą oczy ze zmęczenia
jest jeszcze samolot
uczepiony białej wstęgi
potem atramentowa cisza
wyjechałaś
kilka godzin lotu stąd
zamieszkałem między książkami
twój koc czytam na dobranoc
czasem mruczy kot
w rękopisie
po drugiej stronie wiersza
Komentarze (11)
Dziękuję z opinie , głosy oraz komentarze
Ładne warsztatowe metafory.
Bardzo ładna, poetycka nostalgia.
Smutek, który można smakować.
Piękna liryka.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna melancholia za ukochaną. Pozdrawiam serdecznie
z podobaniem:)
Samotność na skrzydle samolotu
szybuje w przestworzach.
jestem na tak
Lirycznie, ładnie i tęsknie.
o, tęsknota dopadła.
uroczo peel tęskni
pozdrawiam serdecznie:)
DV za na tak :)+