Księżniczka i Paź - część III
...Obowiązki swoje Paź nadal wykonywał
i przy jej łożu coraz częściej
przebywał.
A Księżniczka mocniejszą więź czuła do
niego,
więc i zapraszała do pokoju swego.
Kiedy słońce zbudziło ich pewnego ranka,
rzekła mu: "Życie z Tobą, to czysta
sielanka!
Lecz, gdy się pobieżemy, co rodzina
powie?
Cóż ona na to, gdy się tylko dowie?
Że Ja - Księżniczka, za Pazia wychodzę?
I przy jego boku życie sobie słodzę?
Kiepsko to widzę w swojej świadomości,
mimo, iż serce pełne mam Miłości...."
Paź ręce załamał i ciężko oddycha;
płaczliwym tonem, to jęczy; to wzdycha.
Niw wie, co zrobić, co zatem powiedzieć;
"Czy rodzina jest przeciw?", chce
natychmiast wiedzieć!!!
"Każ zaprzęgać konie moja Księżniczko
Kochana,
powiadomimy o naszych planach twych
rodziców z rana.
Pozycja społeczna - przecie - nie
najważniejsza,
kiedy nasza Miłość jest coraz
piękniejsza.
A serce też nie sługa - rozsądku nie
słucha;
wymuszone uczucie, toć wypala ducha.
Na kolanach skomleć będę o Twą rękę
i wiedz, że odmowa skazuje mnie na mękę.
Jedźmy! Konie już czekają z karetą przed
domem;
Niech to się już skończy - "CZY TAK???"
-niech się dowiem.........."
......c.d., nastąpi......................
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.