Księżniczka szklannej sali
W pięknej sukni
W koronie
W sali pełnej luster
Wśród odłamków szkła
Klęczę
Skulona
Płaczę...
Tysiace luster
A w każdym twarze
Tysiące twarzy
A każda twoja
Tysiące ran
A każda boli inaczej
W sukni żalu
W koronie z cierni
Jak szalona
Tłukę lustra
Jedno po drugim
Trzask rozbitego szkła
Twój głos
Odłamki w mym ciele
Twoje słowa
Tysiące odbić
Tysiące cieni
Tysiące wspomnień
A kazde tak obce
Szaleństwo
Obłęd
strach oczu
Poranione ręce
Poszarpana sukienka
Płacz
Tonę w morzu łez
Kawałki luster z twą twarzą
Coraz wiecej odłamków
Coraz więcej twarzy
Coraz więcej ciebie
Czarna rozpacz
Bezsilnej królewny
Chory umysł
Chora dusza
Chore myśli
Chory spektakl cierpienia...
W poszarpanej sukni
W koronie z cierni
W sali pełnej tłuczonego szkła
Klęczę
Skulona
Płaczę
Jestem księżniczką
Szklannej sali
Bólu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.