Księżyc
Za oknem księżyc już gaśnie
Powolutku oczy swe mruży
I do snu się kładzie...
Kiedy znów Cię zobaczę?
Kiedy znów poczuję smak Twej miłości?
Czekać mi każesz w nieskończoności
Czekać mój Miły pełna miłości
Pełna rozterek i obaw
Czekać mam jeszcze wieki całe
By znów ujrzeć sens życia mego
By znów móc wtulić serce swe w Twoje
I rozpłynąć się jak w poranek
Księżyc ten za oknem
Pełen jeszcze blasku
Tej pamiętnej miłosnej nocy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.