Księżyc hipokryta
Znów słyszę deszczu potok w rynnie.
Księżyc schowany za chmurami,
gwiazd nie dostrzegał prawie tydzień.
Gdzież maj się podział? I co z nami?
Księżyc schowany za chmurami,
spogląda trochę zagubiony.
Gdzież maj się podział? I co z nami?
Czy w czerwcu miłość nie zabłądzi?
Spogląda trochę zagubiony.
Też chciałby w oczach twoich czytać,
czy w czerwcu miłość nie zabłądzi.
Czy z niego nie jest hipokryta?
Też chciałby z oczu twoich czytać.
Gdy w nowiu patrzy jak przez palce
(Czy z niego nie jest hipokryta?)
to jednak w pełni jest zuchwalcem.
Gdy w nowiu patrzy jak przez palce
(gwiazd nie dostrzegał prawie tydzień)
to jednak w pełni jest zuchwalcem.
Znów słyszę deszczu potok w rynnie.
Komentarze (75)
ARABELLA,
dzięki za wizytę i komentarz.
Miłej soboty :-)
Iris&,
dzięki za ranne odwiedziny.
Miłego dnia :-)
zapadany księżyc , ładnie, pozdrawiam
Podoba mi się ...
pozdrawiam serdecznie :)
Zenek66,
miło, że wpadłeś na poczytanie.
Pozdrawiam
Ciekawy księżycowy wiersz
Pozdrawiam
Kazap,
dzięki za poczytanie.
Pozdrawiam
pełne melancholii
księżycowe pantum
pozdrawiam
Marcepani,
dzięki za miłe słowa.
Pozdrawiam :-)
Demono,
dzięki za wizytę i komentarz.
Miłego wieczoru :-)
Al-bo,
;-))
Pozdrawiam :-) ,
ależ zgrabnie, płynnie, przyjemnie...
Bardzo miły bez hipokryzji napisany wiersz.
Serdeczności.
fajnie...
w pierwszym momencie przeczytałam Ksiezyk hipokryta:)
pozdrawiam
Krzemanka,
dzięki za poczytanie i komentarz.
Miłego wieczoru :-)