Księżyc i ja
Z wieczorną ciszą marzymy sobie -
mknę przez dalekie rzeki i morza,
na niebie gwiazdy, wóz widzę w oknie
a księżyc z boku oczko mi puszcza.
Patrzy łapczywie, chce mnie poderwać -
widząc samotną w oknie kobietę,
jestem gotowa z tobą się przespać,
mówię poważnie, czy ty w to wierzysz?
Lecz na mnie pora, bo sen już morzy,
więc pięknie mówię tobie - dobranoc,
a gdy znów półmrok jutro nadejdzie,
zapukaj cicho znów w oknie stanę.
Komentarze (23)
Randka jak się patrzy. Tomek dobrze mówi, że niezły z
księżyca zbereźnik :)) a ja dodam... podglądacz
miłosnych igraszek, z zazdrości niekiedy blednie.
Pozdrawiam :)
awatar księżyca. pozdrawiam
Leciutko, ładnie Teresko,pozdrawiam cieplutko :)
Miło się czyta.
Pozdrawiam.
gdy patrzysz na księżyc
to oko przymykaj
bo z niego wiadomo
kawał zbereźnika:)
pozdrawiam z humorkiem:)
podziałał na wyobraźnię; bardzo mi się podoba*
pozdrawiam
Fajnie namalowany obrazek. Dobrze się czyta.
Zmieniłabym kolejność w szóstym wersie : "widząc
samotną kobietę w oknie".
Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wierszyk.Pozdrawiam serdecznie:)
Przyjemny w odbiorze wiersz pozdrawiam
Fajnie, z usmiechem:-)
takiej obiecanki będzie się trzymał
Pozdrawiam serdecznie
Ha,ha ale fajniutki. Pozdrawiam.
udany rozmarzony wiersz pozdrawiam:)
Ach śpij kochanie gwiazdkę z nieba chcesz ? dostaniesz
pozdrawiam
Lekki przyjemny wiersz. Na dobranoc idealny. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)