księżyc nam swiatłem...
w pięknym ogrodzie zródlanych wód
księżyc obmywa swą twarz
omdlałe dźwięki kołysze wiatr
ruchliwe cienie przyszły bezgłośnie
przestrzenie zarysowanych ciał ,
wciąż tajemnicze pełne czarów i zaklęć
to jak zasieki pod płynącym księżycem
konając do ujścia rzeki płyną
uchyl bramy - twych kształtów pokusy
niech żródło nie tryska chłodne ,
a gejzer światła najgorętszej miłości
niech wybuchnie rozkosznie!
niech rozkwitnie jak róże
nie skrywaj spojrzeń iskrzących oczu ,
gdy wnikam plącząc języki ogni
ramiona me niczym eskorta ,
a blask księżyca światłem
by do siebie dotrzeć
modeluję cię opuszkami palców spłoszoną jak
łanie
nasłuchuję muzyki twych ust...
patrząc na ramiona twe rozścielone
jak kielichy kwiatu
widzę nieśmiałość tak słodką
i oto pieśń miłości- szum soków ,
drapieżne krzyki dzikich kotów
zadrzało niebo ust dosłyszalnych!
most pełen łuków szalonych zacienionych
kształtów
pod księżyca okiem rozłożył cienie
wszystko milknie...
ogołocona z szat niczym drzewo na wzgórzu
jesienią
ledwo co słońce się promienisz
jak Anioł w mym oddechu zasypiasz.
Komentarze (3)
Twój erotyk jest jak tajemnica rozkoszy zaczerpnięta z
marzeń. Zniewala zmysły!
Ubrana w koronkowy pył księżycowy, biegnę przez ogród
marzeń, by ukradkiem i z cicha, wypić rosę erotycznych
wersów z Twego poetyckiego kielicha...pozdrawiam :))
Piękny rozmarzony erotyk. Pozdrawiam
Jaki przepiękny erotyk!Dusza płynie błękitem Bardzo
malownicze obrazy w duszy powstały i uczucie
namalowały subtelną kreską erotyzmu Wiersz jest bardzo
dobry w słowie formie płynnej Dobre pióro Dobry
wiersz Na tak!