Księżycowa dama
Niech czas obejdzie się z nami łaskawie. A jeżeli nie zechce, niech chociaż traktuje nas tak samo..
Przychodzi zawsze o zmroku,
Zawsze tak samo piękna
Czarny kot łasi się u jej boku,
Z futrem lśniącym od mleka.
Uwielbia spoglądać na gwiazdy
Na gwiazdy i świec płomienie
W ich blasku na nowo się rodzi,
A czas jest tylko wspomnieniem.
Księżyc uśmiecha się do niej,
Otula przejrzystą poświatą,
Włosy siwe w srebro przemienia,
A chłodną skórę w alabaster.
Świece wlewają w jej oczy
Złociste iskier strumienie,
Cień skrzętnie zakrywa zmarszczki
Tak. Ona uwielbia te cienie.
Nosi je zamiast ubrania
Zwiewnych koronek i halek,
Władczyni szklanego świata
Jest jedną ze szklanych lalek .
Pragniesz dłużej ją widzieć
Lecz ona chce zostać sama,
Byś ciągle ją kochał tak samo-
Twoja Księżycowa Dama.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.