kto by pomyslał...
nikt nie przypuszczał...a jednak=) czyżby przeznaczenie?
Nigdy nie byłeś mi obojetny…
Zawsze iskierka nadziei w mym sercu
gościła
Widziałam płonacy zwrok Twój smętny
Marzyłam aby ta chwila się w końcu
spełniła…
Aż pewnego wieczoru letniego
Gdy blask ogniska oświecał nasze twarze
Przeżywałam wtedy coś
niesamowitego…
Chciałam przesunać wskazówki na
zegarze=)
Gdy objąłeś mnie ramieniem
Już wiedziałam co się zdarzy
Obdarowałeś mnie czułym spojrzeniem
Blady rumieniec zagościł na Twej cudnej
twarzy…
Teraz dziekuje Bogu za tych spojrzeń
kilka
Spojrzeń, które trwaja do dziś
Mam nadzieje, że to nie tylko ulotna
chwilka
I nadal kochać mnie będzie mój najdroższy
Miś…
to mój pierwszy wiersz w życiu...wiersz dla mego Wojtusia...KOCHAM CIE...:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.