Kto jest swój...
Przed nami teraz,
wielki bój.
By się określić,
kto jest swój.
A kto pozycję,
ma dla sprawy.
By był posłuszny,
i łaskawy.
I spolegliwy,
jak pan każe.
Za przywileje,
apanaże.
Tak być nie musi,
bo i czemu.
Ja sam mam dosyć,
tego kremu.
Niby smakuje,
bo jest słodki.
Tylko nam szkodzą,
takie środki.
Przed nami wybór,
mój i twój.
By się określić,
kto jest swój.
A kto pozycję,
dostał w darze.
Czas by się pozbyć,
takich marzeń.
Nie ma też pana,
który dzieli.
Pora by wszyscy,
to wiedzieli.
Jesteśmy my,
a my - to całość.
Ważny by później,
coś zagrało...
Komentarze (1)
Na wysokim stopniu ogolnosci, ale - sporzenie, idea -
jak i sam wiers - do przyklasniecia.- Ciekawe jest to
, ze mogl - tresciowo - powwstac 60, 40 -ale i
dwaddziescia lat temu. to świadczy i o wierszu
wpisujacym sie jak kremowanie- w kazdą ze wspomnianych
epok, jak i o samych epokach.
Pozdrawiam Grandzie:)