"Kto z was jest bez grzechu"
„niech pierwszy rzuci na nią kamień” (J 8,7)
Ludzie w tłumie krzyczeli, lżyli ją
złowrogo,
kobietę pochwyconą, mieli już kamienie,
gotowi, żeby zabić, powalić na ziemię.
Bo tak nakazał Mojżesz w świetle
Dekalogu.
Kim jestem dla bliźniego? Umiem sądzić
srogo
i łatwo mi przychodzi rzucać oskarżenie,
niesłusznie kogoś zgnębić? Czy ma to
znaczenie,
jest ważne w moim życiu, by nie skrzywdzić
kogoś?
Jezus postawił kwestię: „Kto z was jest bez
grzechu”,
rzekł, rysując: „niech pierwszy rzuci na
nią kamień”.
Tak działa miłosierdzie, osąd bez
pośpiechu.
Bóg daje wolność ludziom, ich sumień nie
łamie.
Jego miłość przebacza: „Idź i nie grzesz
więcej”.
Choć jeszcze nie rozumiem, trwam ciągle w
podzięce.
Komentarze (26)
Gdzie w tym wszystkim jest rozum? Dziwny jest ten
świat. Pozdrawiam
Anna
"miłuj bliźniego jak siebie samego"
Zbyt rzadko tak postępujemy, zawsze mamy szansę się
poprawić.
Bardzo dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz.
Pozdrawiam.
dał najpiekniejsze z przykazań: miłuj bliźniego jak
siebie samego
Arabella
"łatwiej osądzać ludzi niż...."
Otóż to! Tak (się zazwyczaj zdarza, że) postępujemy.
Jedynie Chrystus pochyla się nad nami i nad naszymi
grzechami i "pisząc na piasku" - odpuszcza nam te
nasze winy.
Bardzo dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz.
Pozdrawiam.
łatwiej osądzać ludzi niż samemu pochylić się nad
swoją ułomnością, pięknie, pozdrawiam
Janusze.k
"ten fragment już kiedyś bardzo dokładnie
przeanalizowałem"
Sonet to sonet - 14 wersów (tutaj 13-zgłoskowych) i
wszystko, co poeta może w tym przypadku napisać.
Interpretację i całą resztę (np. dochodzenie, jak było
i jest naprawdę) zostawia się czytającym.
"pierwsze skrzypce nie grają słowa a rysunek"
Tego akurat Ewangelia tak nam nie przekazała. Możliwe,
że słusznie tak twierdzisz, ale my znamy tylko to, co
Jezus powiedział i co było potem (wszyscy odeszli,
został tylko Jezus i kobieta).
Bardzo dziękuję za wizytę, przeczytanie i
skomentowanie.
Pozdrawiam.
Grusz-Ela
Klarysa
Elena Bo
Bardzo dziękuję za wizyty, czytanie i miłe słowa
komentarza.
Pozdrawiam.
Bardzo ładnie :)
Piękny, trafiający do serca sonet.
Od tytułu po puentę.
Dziękuję, Januszu Krzysztofie.
Dobranoc:)
ufff
ten fragment już kiedyś bardzo dokładnie
przeanalizowałem [a przynajmniej tak mi się wydaje]
i nie mogę się pogodzić ze sformułowaniem:
rzekł, rysując: „niech pierwszy rzuci na nią kamień”.
bo tu pierwszeskrzypce nie grają słowa a rysunek,
dokładnie nie to co powiedział a co napisał a
wipisywał grzechy prześladowców w tym także i te
dotyczace współ-cudzołożników , bo w odróznieniu od
innych [np kradzieży] nie sposób dokonać tego w
pojedynkę a TYCH jakoś nikt już nie oskarżał.
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/oslona-kurtyzany-438
587
na marginesie:
W tamtym czasie i miejscu kobieta była ciut niższej
kategorii , nawet w Światyni dla kobiet było inne
lokum...
Ostatnia strofa piękna. Bardzo do mnie trafia.
Pozdrowienia :)