ktokolwiek widział? ktokolwiek wie?
Kiedy nikt nie patrzy
Wszystko jest bezbarwne, konturowe.
Linie i kształty
Wyznaczone jedną kreską
Rozlewają się po bezimiennej
przestrzeni.
Anarchia czasu i bezład porządku
Ustalają reguły szaleńczej gry.
Niezupełne,
Niewyraźne,
Niejasne,
Nieciemne,
Nieokreślone.
Noc i dzień
Nie wiedzą kiedy wyjść na scenę,
A firmament jęczy w samotności.
Chwila
Jak niechciany gość przeciąga swoją
obecność,
Kiedy dni galopują nieuchwytnie.
Świat zniewolony okiem percepcji
Ćwiczy musztrę, a puszczony
Bezkarnie upija się wolnością.
Ale tylko kiedy nikt nie patrzy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.