Którędy do Betlejem?
Siedem guzów węzłów chłonnych,
dwa podobno groźne.
W grudniu stałem się bezdomny,
noce takie mroźne.
Zmieniam się jak kolor nieba,
z błękitu na szary,
ciągle mówią o pogrzebach,
czy już jestem stary?
Całą noc spędzam na lekach,
więc się jej nie boję,
Dom, cóż po nim, hipoteka,
obdarz go pokojem.
Wciąż pamiętam tamten grudzień,
zgubione nadzieje,
Zobacz, stamtąd idą ludzie,
wracają z Betlejem?
Bożonarodzeniowej Nadziei na lepsze życie...
Komentarze (12)
Swietny wiersz, return.
Porusza do szpiku...
przykre to i smutne...
Bardzo smutny przejmujaco smutny obrazek, jeszcze ta
"betlejemka"...
Pozdrawiam
Smutna refleksja...zdrowia życzę i uśmiechu losu:)
WESOŁYCH ŚWIĄT
BOŻEGO NARODZENIA :))
http://www.youtube.com/watch?v=t23hYMFslVs
http://www.youtube.com/watch?v=2zni1FnjArQ
Zdrowia!
Nadziei i Tobie oraz świąt spędzonych w gronie
najbliższych.
Wruszajacy wiersz zdrowych radosnych swiat pozdrawiam
Świąt w barwach błękitu bez waśni i zgrzytów
Bardzo ładny wiersz wzrusza.
Pozdrawiam Świątecznie:)