Ktos zabrał nam nasza miłość...
Pustke w twych oczach ujrzałam...
Żal Twój co pierś Ci rozsadzał...
Łzy...poczułam co to Twój gniew...
Nie było magii słów...Nie było nas juz
znów...
targała nami jak chciała nienawiść dobrze
nam znana...
Raniłes mocno mnie...raniłam i ja
Cię...Walczyły w nas siły dwie...
Za duzo padło słów zimnych jak mróz
Za wiele padło łez stopionych w naszej
grze...
Cios...cios...cios...
Zadrżął mój głos...Miłosci daj mi sił...bym
mogła dalej żyć...
miłość nasza znów porawał ktoś...
Zostawil nam nienawiśc i złość
Juz nie chcę tak...już nie chcę nie!!!
Proszę Cie roztańmy się...
Albo powiedz mi zapominam już...chowam z
moich ust ten ostry ńóż...przytulam mocno
Cie bys znowy czuła mnie...całuje usta twe
tak pięknę , tak słodkie. kocham cie....
Spojrzenia błysk...dłonie miotają
sie...serce bije..nie odchodz nie....
Ja nie chce tak...Już nie chcę nie! Prosze
zostań kochaj mnie!
zostaje znów , zostajesz ty, tak wiele w
nas miłosci tej..tak wiele wspomnij tak
wiele chwil, zycie nasze osobne nie warte
NIC!!!
Znów oddsał nam ktos miłosc nasza...
I prosze kochanie nie staczajmy juz więcej
naszych godnościu...nie rańmy..nie rańmy...
kochajmy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.