Żyje...Nie udało Ci się
Bładzę...w nicości swiata boś Ty mi wzrok
ukradł bym piekna nie widziała...
Skradłeś mój usmiech niewinny i piękny bym
nie promieniła...
Niewniność mi odebrałeś bym teraz cierpiala
katusze...
Serce me porwałeś bym nigdy nie czuła...bym
nie kochała...
Odarłeś z życia, ze wspomnień, z wszelkiej
radości...
Chciałeś żebym cierpiała, żebym nigdy już
tak naprawdę nie żyła...
Zakopałeś mnie w dole...Myslałeś, ze świta
nigdy juz nie ujrzę...
I ja tez w to zwątpiłam, że jeszcze kiedyś
tak naprawde będę żyła...
Świata tak długo nie widziała...ludzi nie
znałam...Nagle jasnośc ujrzałam...
Świt dnia...
Wzrok swój odzyskałam...widziaąlm ale tak
naprawde nie byłam pewna tego co
widze...
On...stał...patrzył...
Dotknął...Ujął mą twarz...Pokochał...
Poczulam co to miłosci moc...serce
wrociło...łzy popłynęły...świat odmienil
swoje barwy...
Żyję..nie udało Ci się...Nie upokorzyłes
mnie do reszty...Nie udało Ci się zamknąc
mnie przed światem...
Kocham , jestem szczęśliwa...wiedz to
gdziekolwiek teraz jesteś...cierp, cierp
tak jak ja cierpialam....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.