Ku przestworzom XII
XII
Ulecieć duchem - lekko tak jak we śnie
Frunąłem często niziutko nad ziemią
Nie czekać końca w cierpieniu, boleśnie
Niech te marzenia w jawę się przemienią.
Przytomnie wchodzić na ostatnią drogę
Spojrzenie, uścisk z bliskimi wymienić
Pozostać w domu, Śmierci dać przestrogę
Niech się nie waży powinności czynić
Tam, gdzie nadzieja - za szpitalnym
progiem!
Umysł spokojny, ukojona dusza
Sumienie czyste – w pojednaniu z
Bogiem
Dotrzeć na koniec tam gdzie wszyscy
muszą.
Czy to tak wiele?... W świadomości
błogiej
Zasnąć w spokoju ... Nic go nie narusza
...
30.11.2009
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.