Kuchareczki
Wiecie kochane
Ich oczy tylko ogłupiają
Choć nie jestem wybredna
Toleruję tylko sarnie
Ja za błękitem co prawda
Ale musi być wesoły
Pytałaś kiedyś kogo karmię
Teraz już wiesz
Ciemnooki z wielkimi łapami
I do tego wysoki
Boję się ich
Ale zrozum tu kobietę
Niebieskie omijam wielkim łukiem
Nie chcę wam robić konkurencji
No i może dlatego
By sobie nie myśleli
Wiecie
Nieważne jakie ma oczy
Kogo to obchodzi
Ważne żeby moje
dobrze się czuły
W jego portfelu
O wy cholery jasne
Co wy sobie myślicie
Że jesteście takie piękne
Ziemniaki nieobrane
Zupa przesolona
Gary brudne
A wam oczy w głowie
Zwariować można
Komentarze (47)
Fajna ta farsa jest...
+ Pozdrawiam
...typowo męskie podejście do sprawy; jak dla mnie są
to raczej papużki:))
miłego Tomku...