Kupidynie!
To takie silne...
Twój strzał – niby igraszka,
a boli tak bardzo....
Dlaczego ja? Głupie pytanie,
zawsze to ja ....
powodowałem płakanie.
Teraz czuję zmieszanie,
wir myśli, zakłopotanie.
Czy strzeliłeś też do Niej,
czy bawi Cie to,
że męcze się stale...?
Przeklinam Ciebie Kupidynie!
Ciebie i Twoją zabawę!
Niech dopadnie Cię
Miłość i Cierpienie,
abyś pamiętał o mnie,
gdy wieczność spędzisz
sam na sam z....Diabłem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.