W labiryncie istnienia
Człowiek ślepcem jest w labiryncie
istnienia
Więźniem ciemnych zaułków i wąskich
korytarzy
Mury wciąż nowe buduje bez wytchnienia
O świetle zapomniał, o prawdzie nie
marzy
Niewolnik ciemności oślepiony
posiadaniem
Skuty kajdanami użycia i chciwości
Przesiąknięty potem strachu, pożądaniem
Głuchy na krzyk duszy zamurowanej w
ciemności
Brnie stadem w tej krainie Minotaurów
Potykając się na każdym kroku
Zbyt zajęty budowaniem murów
By wyczuć przyczynę upadku w mroku
Czasem podmuch jak pył delikatny
Namiastkę zapachu wolności z otchłani
przynosi
Na twarzy budzi rumieniec szkarłatny
Abderytę labiryntu o powierzenie serca
prosi
Zaniesie je do światła, do prawdy i
wolności
Nić Ariadny, ta, która ślepemu przyczyną
upadku była
Drogę wskaże przez egipskie ciemności -
Przez mroczne zaułki bytu będzie
prowadziła.
Wolności bowiem nie znamy
W labiryncie istnienia
Czemuż jej nie szukamy
Błądząc w grobie zatracenia ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.