LADY ŁAZARZ
Na żyrandolu powiesiłam nadzieję, niemal
styka się z drewnianą podłogą. Jest
naprawdę
pięknie, zwłaszcza, kiedy przestała
wierzgać
buciorami, skradzionymi z obozu z
Oświęcimia.
Bez litości patrzę na trupa i jako lady
łazarz,
z wprawą zaciągam się jointem. Po ścianach
spływa żółta farba, wraz z nią wszystkie
uczucia zamknięte w tym pokoju. Pluję na
prawa pisane, żaden człowiek nie będzie
miał
nade mną władzy. Emocje też nie.
autor
tokio hotel
Dodano: 2009-04-06 18:12:33
Ten wiersz przeczytano 1075 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
wiersz niemal szokujący - skoro trupy wiszą - widać
siłę buntu.
Świetny wiersz - dobrze dobrane porównania -
pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry wiersz, wrogo nastawiony i pełno w nim
dramatyzmu ale na prawde bardzo dobry, pozdrawiam
jak ty to robisz, że ja WIDZĘ ten wiersz, widzę
dyndającego trupa nadziei ... a te buty to świetne
porównanie, jako symbol beznadziei na przeżycie obozów
zagłady (wiersz jest więcej niż dobry - to moje
zdanie)
wiersz całkiem fajny...ale "z obozu z Oświęcimia."-
nieco zniesmacza...moze się nie znam na współczesnej
poezji...ale z pewnością mam ogromny szcunek do tych,
po których te buty zostały.pozdr.