LADY ŁAZARZ
Na żyrandolu powiesiłam nadzieję, niemal
styka się z drewnianą podłogą. Jest
naprawdę
pięknie, zwłaszcza, kiedy przestała
wierzgać
buciorami, skradzionymi z obozu z
Oświęcimia.
Bez litości patrzę na trupa i jako lady
łazarz,
z wprawą zaciągam się jointem. Po ścianach
spływa żółta farba, wraz z nią wszystkie
uczucia zamknięte w tym pokoju. Pluję na
prawa pisane, żaden człowiek nie będzie
miał
nade mną władzy. Emocje też nie.
Komentarze (20)
Podoba mi się buntowniczy ton.Czasem tyle
nazbiera się, że trzeba naurągać wszystkiemu
i wszystkim.
bardzo ciekawie...pamietam wizytę w
Oswiecimiu...utkwiła w pamieci
ani emocje ani człowiek nie będzie miał władzy...
wystarczy tylko rozprawić się z przeszłością i co
dalej ?...niebanalny wiersz
Ostro, odważnie ,odlotowo - OOO - Q ! jakości znak.
chyba na długo zapamiętam Twój wiersz tak jak pamiętam
te buty w Oświęcimiu - wiersz dramatyczny zrobił na
mnie wrażenie -pozdrawiam
Widze cię! jak siedzisz , noga na nogę, jarasz
jointa...i beznamiętnym wzrokiem patrzysz na dyndające
zwłoki nadziei myśląć ..." sama się prosiłaś ". Moje
uznanie za wiersz. PS. u mnie jest deko inaczej,
nietety emocje rządzą . Ale tylko emocje:)
Emocje chyba jednak tak. :) Pozdro
Uwielbiam Cie taką, super i naprawdę dałaś popalić tym
wierszem, chyba się jeszcze raz zaciągnę...
swietny wiersz, i świetna puenta. gratuluje!!!
To wyglada na powazniejszy bunt...a tak swoja droga
miedzy nami kobietami, to ciekawa jestem co
spowodowalo ten nastroj...i udany wiersz..pozdrawiam
mokro i deszczowo
Trafnie dobrane porównania -pozdrawiam
Że wiersz dobry, to mało powiedziane.Ma rytm, sens,
czuje się w nim ducha czasu.A emocje, no cóż, także w
nim są, chociaż nad bohaterem wiersza ponoć władzy nie
maja.
To nadzieja już nie wierzga?Smutno.
Ja do tych samych wniosków doszłam... beznadzieja
hołubi nadzieję, trzeba się pozbyć nadziei to
pozostanie nadzieja, że beznadzieja sama odejdzie;)
Ciekawy klimat,wieli szacunek dla Ciebie za dobry
klimat wiersza,pozdrawiam.