lądy niepokoju
jednym oddechem wypełniam
płuco wrzeszczącymi opiłkami
każącymi myśli niepokojem
krew wrze podsycona toksyczną
pleśnią gdybań
oczy wypełnione piaskiem
mrużą się coraz szybciej
światło mnie razi
mrok przeraża
cisza rozjusza byka wyobraźni
ten zwyczajnie tratuje serce
smutkiem poi się dusza
echo odbekuje
głupia dziewucha
i to ją zrujnuje
autor
LiliaLeśna
Dodano: 2011-07-30 00:05:57
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Niepokoj bywa okrutny, choc nie chcesz by istnial, to
zawsze bedzie
mocny koniec, wręcz okrutny... poruszające metafory
bardzo ładny i smutny wiersz pozdrawiam serdecznie
Czasem skołatane myśli nie dają spokoju. Pozdrawiam
ślicznie.
Karmisz dusze niepokojem ,po co?.Zaufaj waszym
sercom+++.Pozdrawiam serdecznie.