Łagodność wieczoru
W skupisku gwiazd szukałem dla siebie
słońca
Dotykałem ściany czernią pachnącą
Noc trwała wiecznie bez końca
Nocą grzeszyłem strącałem ciemno z
siebie
Prosiłem opatrzność o schronienie w
niebie
Rzucałem o ścianę gorzkie spojrzenia
Noc która trwała, ciągle złe skojarzenia
Noc nie istnieje wiecznie
Jednym skinieniem strąciłem noc z nieba
Na tafli wody, twarz twoja w aureoli
słońca
Niech zniknie noc, dzień z tobą niech trwa
bez końca
Wypatruję w promieniach zarysów twojej
twarzy
Dzień wieczny, słoneczny mi się z tobą
marzy
Słonce! zostaw na trwale swoje w wodzie
ślady
Tafla wody, cisza wieczoru, my już razem
Autor:slonzok-knipser
Komentarze (6)
noc to sny - dzień to spełnienie
"Noc nie istnieje wiecznie", każdy nowy dzień
witajmy uśmiechem. Cieplutko pozdrawiam
:))
"Niech zniknie noc,dzień z tobą niech trwa bez
końca"
Bezsenną nocą tęsknoty bywają najdotkliwsze:)Piekny
wiersz,pozdrawiam ciepło+++
Łagodność wieczoru, nocne rozważania ,niezwykły
nastrój wiersza sprawia, że piękno i czułość stają się
niemal namacalne.
Noc a w niej tyle myśli i ciepłych wrażeń :)