La,la,la...
Napisałem słowa,
Co smutek chcą scalać.
A te słowa brzmią tak…
Lala, lala, lala.
Warsztat mam ubogi,
Więcej nie zezwala.
Piszę, więc namiętnie,
Lala, lala, lala…
Rozwinąć się mogę,
Mit chętnie obalam.
Czemu więc wciąż tworzę,
Lala, lala, lala…
Zwrotka pcha się dalej,
Tu te miejsce kalam.
Lecz jak nie napisać,
Lala, lala, lala…
Mam już zakończenie,
Niech się nie oddala.
Będzie nawet super,
Lala, lala, lala…
Komentarze (6)
Fajnie, tak rozśpiewanie, pozdrawiam :)
Maciek rozwalił system:))
Pozdrawiam Grand,
z zainteresowaniem.
Też tak mam, jak jakaś myśl czy słowo przyczepi się do
mnie to pobrzmiewa jak mantra... pozdrawiam :)
nic tylko zanucić.
bo gdy wena nawala
zostaje lala lala
Prosto i zrozumiale.