łańcuch istnienia
... a feniks znów w proch się obróci...
z lodowego serca powstawać
w proch się obracać
jak feniks
znikać
i odradzać się na nowo
w nieskonczoność
nigdy nie odejsść na tak długo
by ktoś zdąrzył zapomnieć
nigdy nie pojawić się
o nieodpowiedzniej godzinie
w nieumówionym miejscu
po każdym powrocie
po każdej śmierci
coś zaczynać
coś kończyć
z lodu powstawać
topić się
płonąć
i wypalać
oddać życie po tysiąckroć
za lodowe serce
by żyć
i za ogień
by płonąć
i w końcu
zgasnąć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.