lany poniedziełek
dla wszystkich odwiedzających moją stronkę udanego świątecznego poniedziałku...
jeszcze nie świta na dworze
jeszcze kury śpią w oborze
w poniedziałek z samego rana
porcją wody zostałam oblana
najpierw dziadek chlusnął z miski
by mi się zaśmiały pyski
potem babcia na dokładkę
bym za suchą nie miała kanapkę
potem tato się przyplątał
spod oka na mnie spoglądał
z wiadra chlusnął z całej siły
już mi nerwy puściły
potem wskoczył z butlą brat
wszystko wylał mi na blat
siostra nie była gorsza
miała szklankę zamiast dorsza
tak mnie nią oblała
i od rana już się śmiała
wskoczył kot na półkę
niechcący
potrącił łapką jajko leżące
i całe upadło na moją głowę
i z jajecznicy miałam połowę
Burek zamerdał ogonem na powitanie
tym strącił herbatę na śniadanie
u kresu siły byłam już cała
i wiele bym dała bym suchą została
a tu dopiero jest dnia połowa
a mnie nie tylko boli głowa
chyba wyjadę na wieś dziś
tam cisza spokój i tylko mój Krzyś
on mnie uraczy wiadrem słów
wiec proszę tylko mi tak mów
niech spadnie deszcze o którym marzę
i wszelkie złości dnia wymaże
Komentarze (18)
na dobre i na złe wyjdzie na dobre jeśli chcesz
Pozdrawiam z potokiem słów :))
A więc wszyscy Cię lubią Bogusiu :))
Miłego świętowania paaa
Dobry początek dnia :)