lapi-duch
bylem Ja kiedys niczym niewinne dziecie
zylem radoscia,usmiechem w mym swiecie
lapalem wiatr jak wielki zaglowiec
szukalem szczescia jak baca zagubionych
owiec
Jestem wspomnieniem dziecia niewinnego
nie radosci,usmiechu a zycia doznalem
podlego
na prozno wiatr w me zagle dziurawe
lapie
na prozno baca szuka owiec w wilczym
stadzie
bede dziecia niewinnego zapomnieniem
bede radosci,usmiechu zwatpieniem
bede wrakiem zaglowca na pustynnym dnie
lecz
baca wciaz szukal bedzie-owieczki swej!
Komentarze (8)
Mimo całego smutku i żalu, przebija w wierszu promyk
nadziei na to, że los się kiedyś odmieni. Treść
wzruszająca, chwyta za serce. Pozdrawiam.
łapać wiatr w żagle to takie romantyczne...dopóki
płótno i kadłub całe
witaj, wcześniej czy później, będziesz dołączony do
stada. pozdrawiam
cały jest piekny ...z przyrodą mieszanie
rzeczywistości...ale ostatni wers ...kwintesencja
wiersza ...jak ambrozja dla Bogow ...pozdrawiam ciepło
Ufność i wiara pięknie przekazane, pozdrawiam
Silna wiara przemawia w wierszu .
Bóg pokłada nadzieję w każdym jako jedyny jej nie
tracąc... zazdroszę takiej pewności losu;) wiersz
bardzo ładny :)
Nic dodać, nic ująć. Powodzenia.