lapilap
gdzie prostolinijnie z hałasem
śmiech sunie giętkim basem
z przytupem linie i kształty
na serio za głupie żarty
czarny humor, najcięższej wagi
wszystkich rozpiera i dobrze bawi
był kiedyś mąż w sanatorium
żonie pokazał zdjęcia
z prawej kolega, żonaty
a z lewej kawaler do wzięcia
wybrała się trochę nieufna
żona nieco zdziwiona
dowiedzieć czy mąż tam był
i z kim spędził parę chwil
w holu przy kwerystorium
detektyw jak co dzień stał
spojrzał na zdjęcie z uśmiechem
dobrze tych gości znał
z lewej ,mówi,to pijak
z prawej zabawka dla dam
zdradzam to pani w sekrecie
bo także przeżyłem kram
no dobrze a ten po środku
spytała już zatroskana
a,nie...ten przybył z żoną
i był z nią od rana do rana...
przykładów by można mnożyć
co innych może cieszyć
z czego śmiać się najtrudniej
gdy trzeba temu zawierzyć...
bywa że całe życie
ktoś cię uwodzi serio
wciąż mając inne plany
i żyjąc mocy pełnią...
Komentarze (23)
to samo życie.
Świetny wiersz, choć łamie ducha,
człowiekowi trudno ufać!
Pozdrawiam!
podoba mi się bajka dziękuje za wizytę u mnie
pozdrawiam
Znam takie przypadki :)
Polecam mój wiersz pt. Uzdrowisko (w wolnej chwili).
Pozdrawiam serdecznie :)
Brak zaufania do partnera/ki może zaburzyć stały
związek i doprowadzić do rozstania, i obwiniania się
nawzajem za jego rozpad.
Pozdrawiam :)
Wyobraź sobie Agnieszko,że ja mam swoje lata i nigdy
nie byłam w sanatorium? Dlaczego. Nie miałam pieniędzy
i czasu. Ale wysłałam męża i żałowałam, bo już go nie
widziałam. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
powiem Ci cichutko i skrycie
Bajkę tą napisało życie
Pozdrawiam serdecznie:))Basia
witam wszystkich po dlugiej nieobecnosci, nie to ze
nie jest tu fajnie, tylko z prawami do wierszy tak
jakos innaczej.. pozdrawiam, dawnych i nowych poetow
przyjaciol ..