Łatwa zdobycz
Oj dziewczyno łatwowierna
Będziesz płakać (nie ty jedna)
Gdy on prawi miłe słówka
Już wskakujesz mu do łóżka
On nie zważa zbyt dokładnie,
Na to, co mu w ręce wpadnie,
Brzydka, głupia czy szalona,
Grunt, by była napalona.
Wykorzystać, gdy stęskniona,
A, że męskie są ramiona,
No więc przez swe roztargnienie,
Jest i wpadka. Na życzenie.
Biedna teraz zrozpaczona,
Kto tu winien? On, czy ona?
Nie wiadomo, co z tym zrobić,
Gdy się dzidziuś ma urodzić.
Gdyby wcześniej planowała,
To by teraz łez nie lała.
Facet zniknął gdzieś w eterze,
Jej mi nie żal, powiem szczerze.
Prawdę mówiąc ludzka rzecz,
Wyobraźnię trzeba mieć.
Kiedy już figlować chciałaś,
o plasterku pomyślałaś?
Dobrze mówić, biorąc stronę,
Z obniżonym testosteronem.
Planowanie, owszem było,
Ale... jak już się skończyło.
Morał z tego moi mili,
Choćby, nie wiem jak przypili,
Głowa zawsze od myślenia!
Czasem tylko do tulenia.
Komentarze (33)
Nic tu dodać,nic nie ująć, mądry Polak po szkodzie,ale
takie jest już życie i trzeba tylko pomyśleć co
dalej.Fajny wiersz z życia wyrwany.
Dowcipnie napisany. Według mnie świetny.
z przymrużeniem oka o tym, że warto mieć głowę na
karku:))