LAWINA ŻYCIA
Z porankiem rosa dżdżysta na liściach,
Kładzie na stopach swe groszki.
Dotyka skóry, pieszczotą mami,
Dając smak lekko gorzki...
Delikatnością wonną rozbudza,
Zostawia ślady rozkoszy.
I moje ciało, tęskni i płonie,
Mimo, że smak je płoszy...
Zapachem wzbudza i instynktownie,
Rozpala się pożądaniem.
Rosa zmieniona w lawinę życia,
I taką też zostanie..
autor
BEA
Dodano: 2006-08-27 18:00:24
Ten wiersz przeczytano 784 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.