lek
odebrało mi mowę nagle i bez powodu
a jednak alejki słyszały wypowiadane
snute opowieści dalekie od odczuć
jako początek mimowolnych zdarzeń
ręce zastępujące ułomność obnażały
myśl co dotykała najskrytszych
ledwo zauważalny ulotny zarys
krystalicznie czysty
była powietrzem dotykalnym zdrojem
wichrem i burzą sycącymi pragnienie
niewyczerpalne pojawiło się złoże
zdołałem powiedzieć
autor
Leszek
Dodano: 2009-01-19 00:00:44
Ten wiersz przeczytano 663 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Tak Leszku, czytając Twoje wiersz, może komuś odebrać
mowę :)... tak jak mi :)
Serdeczności :)
nic dodać nic ująć pozdrawiam
Śliczny prosto z apteki ... lekko wyważony :)
hmm...piękne wersy ,styl ...lek na życie ....miłość...
Jesteś na prawdę wspaniały poetą. Wspaniałe są Twoje
wiersze. Treść, forma, metafory - wszystko tak
wspaniale dobrane!
Gdzie takie cud recepty wypisują ale dlaczego piszesz
w czasie przeszłym ona jest istnieje tylko czasem
zasypia w kaciku trzeba ja zbudzić .
zycie jst bogatsze dzieki mysla,ktore docieraja
wszedzie i lecza z niemocy.ładny wiersz
Lek na wszystkie dolegliwości...
Ładnie to napisaleś,Pozdrawiam
Miłość odbiera nie tylko mowę... Piękny wiersz...
Gdzie wypisuja recepty na takie leki???
opatentowac!!
piękny lek gdy ma takie składniki