Lęk
Ciągły lęk przed każdym Twoim zdaniem
Każda myśl przepełniona obawą
Wiem już co chcesz powiedzieć
Chcesz odejść? Czyż nie tak?
Widzisz jak łzy spływają po mych
policzkach?
To serce me płacze
Słyszysz jak drży mi głos?
To lęk przed utratą Ciebie
Odchodzisz? Ty już dawno odeszłeś
A może nigdy nie byłeś przy mnie?
Nadal jesteś piękny i Twe dłonie ...
Przykro mi ale nie potrafię tych łez
powstrzymać
To wszystko co było ... Ty to w nie pamięć
rzucasz
Już nigdy nie będę ufała męzczyźnie
Dlaczego tak mówie?
Bo wy ranicie bardziej niż wam się zdaje
Wy ranicie najbardziej na tym świecie
...
Nie jestem twarda i nigdy nie byłam
Miałam Twe zdjęcia lecz wszystkie
spaliłam
Byliśmy szczęśliwi przez całe swoje
życie
A czy teraz to życie można nazwać
życiem?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.