LĘK
Trzask – Natręctwo wyobraźni
Zamknięte w szarej podświadomości mego
mózgu
A tyle już lat minęło
Słońce na niebie świeciło
Młodzieńcza miłość w sercach innych
zalęgła
Kwiaty kwitły na urodzajnym polu nadziei
Lecz ja to wszystko ominąłem
Straciłem najcudniejsze lata w życiu istoty
ludzkiej
Bo gdy inni się śmiali , ja płakałem
Bo gdy inni kochali , ja cierpiałem
Bo gdy inni żyli , ja umierałem
Wszystko straciłem, całą wyobraźnie na
życie
Jak kobieta nadzieje
Gdy lekarz wzdycha – „
Bezpłodna „
Ktoś się zapyta dlaczego ?
Kiedyś mnie wspomną – „ Był
wesół „
Jednak ile przeżyli z tego co ja ?
Ile razy, dusza nie pozwalała im się śmiać
?
Wiem ........., że oni też cierpią
Wiem , że cierpi każdy
Lecz w różnym stopniu nasilenia
Chociaż wszyscy jesteśmy podobni
Coś bardzo nas różni
Co ? – Tylu wykrzyczy
Odpowiem
Wy żyjecie
Ja umarłem za życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.